3 słynne przeprowadzki, o których na pewno słyszałeś


Każdego dnia ktoś gdzieś na świecie zmienia dom, mieszkanie albo biuro. Większość z tych historii przechodzi bez echa, ale są i takie, o których mówi cały świat. Przed Wami 3 naprawdę słynne przeprowadzki. Która z nich była najgłośniejsza? Ocenę pozostawiamy Wam 🙂


Joe Biden: nowy lokator Białego Domu


Droga Joe Bidena do Białego Domu była długa i kręta. Jako wiceprezydent przez 8 lat odwiedzał w nim regularnie Baracka Obamę. Kiedy sam zdecydował się zawalczyć o ten bardzo prestiżowy adres, zaczęto mu zarzucać, że nie ma do tego wystarczającej charyzmy. Wątpliwości budził również jego zaawansowany wiek. Okazało się jednak, że w listopadowych wyborach pokonał Donalda Trumpa, chociaż pierwsze wyniki wskazywały na coś innego. Sam Trump z urzędem pożegnał się niechętnie, twierdząc, że wybory zostały zafałszowane. W konsekwencji nie wziął nawet udziału w inauguracji Bidena, którego przeprowadzka do Białego Domu była w związku z tym wyjątkowo głośna i szeroko komentowana


Harry i Meghan: amerykański sen w brytyjskiej rodzinie królewskiej


Na początku ubiegłego roku książę Harry i jego żona, księżna Meghan, postanowili zrezygnować z pracy w rodzinie królewskiej i przeprowadzić się najpierw do Kanady, a potem do Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie zamieszkali w Los Angeles, rodzinnym mieście księżnej Sussex. Ich decyzja o opuszczeniu Wielkiej Brytanii odbiła się wielkim echem nie tylko na Wyspach. O Megxicie pisało się długo i intensywnie. Snuciu spekulacji i analizowaniu szczegółowych ustaleń tego głośnego „rozwodu” nie było końca.


W Walentynki Harry i Meghan ogłosili, że spodziewają się drugiego dziecka. Jeśli przyjdzie na świat w USA, a wszystko na to wskazuje, będzie jedynym potomkiem królowej Elżbiety urodzonym poza granicami Wielkiej Brytanii.


Luis Figo: zdrada stulecia


Słynne przeprowadzki? Jakież było zdumienie, oburzenie i wreszcie wściekłość kibiców Barcelony, kiedy jedna z ich największych i najjaśniej świecących gwiazd, Luis Figo, postanowił zasilić szeregi odwiecznego rywala, Realu Madryt. Drużyna Królewskich była wtedy na etapie montowania ekipy słynnych Galacticos, więc za Portugalczyka zgodziła się zapłacić aż 56 milionów dolarów, co czyniło go wówczas najdroższym zawodnikiem świata.


Teraz wiecie już co odpowiadamy na pytanie, czy przeprowadzki nie są czasem strasznie nudne… 😉


Przy okazji tego tematu zajrzyjcie też do tekstu o przeprowadzkowych przesądach. Te też potrafią zaskoczyć! 🙂